Co potrafi już moje dziecko.
Czyli niezdrowa rywalizacja rodziców.
Zupełnie jak wyścig szczurów !!!
Wśród młodych rodziców panuje ogromna presja
udowodnienia, że moje dziecko umie więcej.
Zwłaszcza jeśli jest to pierwsze dziecko.
Moi drodzy, nie dajmy się zwariować.
Pewne jest, że jedne dzieci stawiają
samodzielnie kroki przed pierwszymi urodzinami,
inne gdy mają półtorej roczku.
Tak samo jest z mówieniem,
samodzielnym jedzeniem czy wiązaniem bucików.
Dzieciaki są różnie i niepowtarzalne, dlatego są takie cudne.
I błagam was, nie róbcie z nich rywali.
Nie ma co ich tak sztywno porównywać.
Dla czystego sumienia, u rodziców nadopiekuńczych.
By nie czuli że czegoś nie dopilnowali i przegapili,
polecam wizytę u Pediatry.
Ewentualnie rozmowę telefoniczną ze specjalistą.
I to tylko po to, żebyście mogli spokojnie spać.
Pamiętajcie, że aby kontrolować rozwój dzieciaków,
mamy tak częste wizyty kontrolne.
I jak będzie coś niepokojącego lekarz na pewno was na to uczuli.
Więc moja rada Drodzy Rodzice
Nie ma co się zamartwiać na zapas.
Broń Boże nie sadzać dziecka jak jeszcze nie chce samo
i nie jest na to gotowe.
Bo swoim uporem możemy mu jeszcze wyrządzić krzywdę.
To samo tyczy się chodzenia.
Więcej luzu i wszystko samo przyjdzie.
Pamiętajcie że każde dziecko jest
inne i nawet jak wasze pierworodne rozmawiało
z wami pełnymi zdaniami gdy miało dwa latka,
druga pociecha może posługiwać się pojedynczymi wyrazami
i prostymi zwrotami w wieku trzech lat.
Jeśli taka jest jego natura.
Unikajcie takich porównań bo często rodzice
mający starsze dzieci, nie pamiętają już sami i naginają prawdę.
Mogą wam sprzedać każdą bujdę.
Znam pewną matkę która twierdziła, że jej synek pierwsze kroki stawiał
w wieku sześciu miesięcy ?! ... to by dopiero był ewenement.
Ale chłopak ma już 15 lat i sam mówi że mama lubi wymyślać ...
Mój starszy miał prawie 16 miesięcy jak zaczął chodzić sam.
Ale był bardzo ostrożny. Nigdy sobie guza nie nabił. A młodszy ma
osiem miesięcy i podciąga się o wysokie meble i właśnie
już nie raz przywalił ząbkiem o meble i był krzyk.
No nic , pozdrawiam was wszystkich i życzę wytrwałości.
Zdrowego rozsądku, bezpiecznego dystansu i spokoju.
Niech wasze bobasy zdrowo rosną.
Dobry temat. Teraz w dobie Internetu, rodzicie, a zwłaszcza Ci młodzi, wariują na temat rozwoju dzieci "bo moje dziecko ma 13 miesiecy i nie chdzi!". Ja się pytam po co ta panika? Widocznie nie jest na to gotowe. Tak jak Ania napisała, każde dziecko jest inne, ma swój własny rytm rozwoju. Nigdy nie porównywałam swojej córci do innych dzieci. Zamiast radzić się innych na jakiś dziwnych forach, pójdzmy do swojego lekarza. On swoim fachowym okiem powie nam czy jest się o coś martwić. Od czegoś też mamy bilanse u lekarzy, wtedy ocenią czy na danym etapie dziecko dobrze się rozwija. Nigdzie też nie jest powiedziane że w damy miesiącu życia dziecko MUSI daną rzecz umieć. Nie bez powodu lekarze, naukowcy zajmujący się tym, ustanowili pewne widełki wiekowe. Nie dajmy się zwariować i wyciągać w tytułowy "wyścig szczurów", bo zamiast oszalec można ze stresu, a dzieko widzi nasz stres i się to na nim odbija. Wsłuchujmy się w swoje dzieci i ich potrzeby.
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne za podzielenie się z nami swoim zdaniem.
OdpowiedzUsuńOby więcej takich racjonalnych matek. Pozdrawiam...